Mistrzowie Polski musieli uznać w niedzielę wyższość Asseco Resovii Rzeszów i ich imponująca seria zwycięstw została przerwana. – Drużyna z Rzeszowa zagrała naprawdę dobrze i to im należało się to zwycięstwo. – komentował rozgrywający ZAKSY. Francuz w rozmowie z naszym portalem ocenił również półfinałowego rywala w walce o Puchar Polski i powiedział, dlaczego zdecydował się zostać na kolejny sezon w naszym kraju.

W starciu z Asseco Resovią Rzeszów na pewno byliście faworytami. Wynik jednak nie był dla was korzystny… 

Benjamin Toniutti: Wiedzieliśmy, że ta wspaniała seria zostanie kiedyś przerwana. Tak naprawdę jesteśmy faworytami w większości spotkań, ale drużyna z Rzeszowa zagrała naprawdę dobrze i to im należało się to zwycięstwo.

Wygraliście premierową odsłonę. Co według Ciebie zadecydowało o tym, że to przeciwnicy zwyciężyli w kolejnych trzech partiach?

Myślę, że jakość naszej zagrywki spadła po pierwszym secie. Zaczęliśmy także coraz częściej się mylić… Z kolei skrzydłowi Resovii zagrali bardzo pewnie w ataku i mieliśmy duże trudności z powstrzymaniem ich.

Z powodu tej przegranej skończyła się wasza imponująca seria siedemnastu wygranych meczów z rzędu na ligowych parkietach. Jaki był wasz sposób na ustanowienie takiego rekordu?

To wspaniałe uczucie, kiedy wygrywasz siedemnaście meczów z rzędu i jestem naprawdę dumny z tego osiągnięcia. Każda seria musi się jednak kiedyś skończyć. Cały czas trenujemy ciężko i chcemy utrzymać naszą koncentrację na jak najwyższym poziomie. Żeby osiągnąć serię tylu zwycięstw z rzędu skupialiśmy się na wygrywaniu każdego kolejnego meczu i przygotowywaliśmy się do wszystkich spotkań tak samo. Nie myśleliśmy o pobiciu rekordu.

Porażka tuż przed turniejem finałowym Pucharu Polski zmotywuje was jeszcze bardziej?

Motywacja w naszym zespole jest zawsze taka sama. Pojedziemy do Wrocławia z pewnością, że musimy zagrać na 100% dobrze technicznie i taktycznie, żeby tam wygrywać. W meczu przeciwko Asseco Resovii Rzeszów na pewno zabrakło nam trochę agresji i koncentracji przez fakt, że wygraliśmy wszystkie spotkania wcześniej.

Macie teraz kilka dni na trening. Jest jakiś konkretny element, nad którym będziecie pracować w czasie tego tygodnia?

Tego czasu jest tak naprawdę niedużo. Dla nas ten tydzień pracy jest przygotowaniem do walki w kolejnym ciekawym turnieju. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, żebyśmy byli naprawdę gotowi na półfinał w sobotę i damy z siebie wszystko.

W potyczkach ligowych nie mieliście problemów z pokonaniem Trefla Gdańsk. Teraz zagracie z nimi w półfinale Pucharu Polski. Jak ocenisz tego przeciwnika?

To prawda, że z nimi wtedy wygraliśmy, ale moim zdaniem ten zespół jest naprawdę dobrze zbudowany. Nasi półfinałowi przeciwnicy grają fizyczną siatkówkę i dlatego czasami są trochę nieregularni. Uważam jednak, że są w stanie pokonać każdy zespół. Mam nadzieję, że w sobotę nie wygrają jednak z nami (uśmiech).

Celem ZAKSY jest na pewno wygranie trofeum w ten weekend. Powiedz mi, z kim wolałbyś spotkać się w finale?

Ten półfinał, w którym zmierzą się PGE Skra Bełchatów i ONICO Warszawa może być naprawdę ciekawy. Teoretycznie fakt, że zespół z Warszawy zagra w Final Four jest niespodzianką, ale ja jednak nie jestem zaskoczony, bo ta drużyna grała naprawdę dobrze. Z drugiej strony bełchatowianie są zawsze jednymi z faworytów do zdobycia trofeum. Nie mam żadnych preferencji co do przeciwnika, z którym mielibyśmy spotkać się w finale. Po prostu chcę w nim zagrać. Aczkolwiek jeśli w nim wystąpimy, to na pewno fajnie byłoby zmierzyć się z moim kolegą z reprezentacji Francji i jego drużyną.

W grudniu rozegraliście bardzo dużo spotkań. W tym miesiącu również nie macie więcej czasu na odpoczynek. W wasze szeregi nie wkrada się powoli zmęczenie?

Rozegraliśmy bardzo dużo meczów w ostatnim czasie. Wszyscy mamy jednak świadomość, że gramy w dużym klubie i jesteśmy zadowoleni, że możemy brać udział w tylu turniejach. Jestem profesjonalnym zawodnikiem. Żyję dla ciekawych pojedynków, dobrych momentów i wygrywania wszystkiego, co tylko się da.

Niedawno przedłużyłeś kontrakt z ZAKSĄ. Dlaczego zdecydowałeś się pozostać na kolejny sezon w Kędzierzynie-Koźlu?

Zdecydowałem się na przedłużenie umowy, bo czuję się tutaj wyjątkowo dobrze. W klubie jest naprawdę dobra organizacja i moja rodzina jest tutaj szczęśliwa. ZAKSA jest również jedną z najlepszych drużyn w Europie w tym momencie. Chciałem tutaj zostać i kontynuować to, co zaczęliśmy i wygrywać jak najwięcej. Klub i trener okazali również chęć dalszej współpracy – to było dla mnie naprawdę ważne.

Rozważałeś inne opcje dotyczące Twojej przyszłości? Czy bez zastanowienia przyjąłeś ofertę klubu?

Szybko zdecydowałem o przedłużeniu kontraktu. Na taką decyzję złożyło się wiele elementów, ale jestem naprawdę zadowolony, że dokonałem takiego wyboru.

 Rozmawiała Sonia Cieśla