W przedostatnim meczu XV edycji Memoriału Huberta Wagnera Francuzi niespodziewanie ulegli reprezentacji Kanady. Laurent Tillie postanowił zmienić podstawowy skład, dlatego też Benjamin Toniutti spędził ten mecz w kwadracie rezerwowych. Najlepszy rozgrywający turnieju opowiedział nam m.in. o planach reprezentacji Francji na kolejne tygodnie i oczekiwaniach wobec nowego sezonu ZAKSY.

Po Lidze Światowej mieliście trochę  czasu na odpoczynek?
Ben Toniutti: Po zwycięstwie w Kurytybie mieliśmy dwa i pół tygodnia wolnego. Bardzo tego potrzebowaliśmy, taki okres czasu był konieczny na regenerację i odpoczynek, ponieważ podczas całego turnieju straciliśmy wiele energii.

Jak ocenisz organizację Memoriału Huberta Wagnera?
Każdy turniej, który odbywa się w Polsce jest zawsze świetnie zorganizowany. Memoriał przypominał oficjalne ważne wydarzenie, jak na przykład zbliżające się Mistrzostwa Europy. Cieszę się, że mogliśmy się zmierzyć z takimi drużynami jak Kanada, Polska i Rosja i udało nam się odnieść zwycięstwo z dwoma europejskimi ekipami. Mamy pewne brakujące elementy, nad którymi będziemy pracować podczas tych dwóch tygodni, które zostały do Mistrzostw Europy, aby później grać w pełni sił i możliwości.

W dzisiejszym spotkaniu nie mieliśmy okazji zobaczyć Cię na boisku. Mimo że nie był to mecz o mistrzostwo świata, chyba nie przywykłeś do tego, że oglądasz spotkanie z kwadratu dla rezerwowych.
Była to decyzja trenera, który stwierdził, że po rozegraniu dziesięciu setów w ciągu dwóch dni powinienem odpocząć, a on sprawdzi naszego drugiego rozgrywającego. Dlatego też w dzisiejszym starciu oszczędzałem swoje siły i nie traciłem więcej energii, co jest również ważne w kontekście zbliżających się Mistrzostw Europy. Oczywiście w każdej chwili byłem gotowy wyjść i pomóc drużynie, fizycznie nic mi nie dolega. Trener podjął jednak inną decyzję i nie chciał zmieniać swojej pierwotnej koncepcji. Nie stanowi dla mnie żadnego problemu to, że zamiast rozgrywać na boisku musiałem oglądać mecz z ławki rezerwowych.

Jakie są Wasze plany na najbliższe tygodnie?
Jutro wracamy do Francji. Następne trzy dni mamy wolne, a kolejne pięć spędzimy na treningu w Paryżu i przyjeżdżamy do Katowic na Mistrzostwa Europy.

Porozmawiajmy teraz o PlusLidze. Wielu kibiców twierdzi, że poziom polskiej ligi spada i w przyszłym sezonie nie będzie zbyt wysoki. Zgadzasz się z tym twierdzeniem?
Uważam, że poziom PlusLigi w zbliżającym się sezonie będzie z pewnością bardziej wyrównany. Każda drużyna może wygrać z każdą, brak jest wyraźnego podziału na „faworytów” i dwie części tabeli. ZAKSA, Asseco Resovia, Jastrzębski Węgiel, PGE Skra, ONICO Warszawa, LOTOS Trefl Gdańsk i Cuprum Lubin – gdybym miał obstawiać, powiedziałbym, że te sześć drużyn mogłoby znaleźć się w ćwierćfinałach. Podkreślam jednak, że każdy z zespołów może sprawić niespodziankę, dlatego sezon będzie na pewno interesujący, ale również niełatwy. Skupiam się przede wszystkim na mojej drużynie i życzę sobie oraz całej ekipie, abyśmy przeszli przez ten kolejny sezon tak, jak przez oba poprzednie. Trzeba sobie stawiać ambitne cele i taka też jest moja główna aspiracja na przyszły sezon – obronić po raz kolejny tytuł mistrza to byłoby coś niesamowitego.

Co sądzisz o transferach ZAKSY na nowy sezon?
Główny pion drużyny zostanie utrzymany. W podstawowym składzie będzie tylko zmiana na pozycji atakującego, więc nie powinno być problemów ze zgrywaniem się składu i tak dalej. Fajnie, że udało się zatrzymać podstawowych zawodników. Co do nowych transferów – obu atakujących muszę dopiero poznać, aby cokolwiek o nich powiedzieć, natomiast jeśli chodzi o młodzież, zawsze dobrze mieć w drużynie zawodników, którzy chcą się uczyć od najlepszych i zasłużyli na miejsce w zespole. Mamy również nowego trenera, z którym już rozmawiałem. Sądzę, że ma bogatą mentalność i dobry pomysł na tę drużynę. Z pewnością przejdziemy razem wiele w nowym sezonie. Mam takie wrażenie, że będzie to kolejny dobry rok dla ZAKSY.

W nadchodzącym sezonie ligowym ZAKSĘ czekają zmagania na trzech frontach: PlusLiga, Liga Mistrzów i Klubowe Mistrzostwa Świata. Czy te dodatkowe rozgrywki sprawią, że sezon będzie dla Was dużo cięższy niż poprzednie?
To, że będziemy grać w Lidze Mistrzów i Klubowych Mistrzostwach Świata oznacza, że nasza drużyna zasłużyła na to ciężką pracą i wynikami. Na pewno dużym plusem jest to, że jesteśmy gospodarzem KMŚ i turniej ten będzie rozgrywany w Polsce. Odpada więc podróżowanie po świecie, dzięki czemu zaoszczędzimy czas i energię. Gdyby KMŚ odbywały się w Brazylii lub Rosji, stanowiłoby to większy problem. Dla ZAKSY korzystne jest to, że zagramy we wszystkich wymienionych rozgrywkach, podnosząc swoje umiejętności w rywalizacji z mocnymi przeciwnikami.

Dodałeś na instagrama zdjęcie z Tomaszem Drzyzgą pisząc, że rozmawialiście w Krakowie o przygotowaniach do nowego sezonu PlusLigi. Możesz zdradzić mniej więcej, o czym konkretnie rozmawialiście?
Ogólnie prowadziliśmy rozmowę na temat organizacji pracy, kiedy będę mógł dołączyć do drużyny w Kędzierzynie, dowiedziałem się również jak przebiegł pierwszy tydzień pracy ZAKSY z nowym trenerem i jak idą przygotowania w okrojonym na razie składzie.

Rozmawiała Katarzyna Mac