Reprezentacja Polski po ciężkich treningach w Spale przystąpiła do XV Memoriału Huberta Jerzego Wagnera, gdzie mierzy się z trzema silnymi ekipami Rosji, Francji i Kanady. O pierwszym spotkaniu z Trójkolorowymi, przygotowaniami do mistrzostw Europy i dyspozycji biało-czerwonych opowiedział Bartosz Kurek.

Mecz z Francją na początek XV Memoriału Huberta Jerzego Wagnera po wielu tygodniach treningów w Spale to duże wyzwanie…

Bartosz Kurek: Dzisiejszy mecz to mecz pełen walki. Myślę, że na tym etapie przygotowań, jakim jesteśmy, można ocenić, że spotkanie było na naprawdę dobrym poziomie. Trochę zabrakło nam szczęścia, żeby przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. W tie-breaku lepsi okazali się Francuzi.

Na ten moment widać postępy po treningach Spale?

Zdecydowanie tak. Myślę, że zagraliśmy lepiej, niż w trakcie Ligi Światowej, gdy mieliśmy te same obciążenia. Mamy nadzieję, że nasza forma będzie rosła i dojdzie do odpowiedniego poziomu na mistrzostwach Europy.

Mecze w TAURON ARENIE w Krakowie sprzyjają budowie rytmu meczowego?

W TAURON ARENIE bardzo miło rozgrywa się mecze. To jest przyjemna hala. Chcielibyśmy, żeby sobotnie i niedzielne mecze przyciągnęły jeszcze więcej kibiców. Mam nadzieję, że atmosfera będzie jeszcze bardziej gorąca. Podczas meczu z Francją czuliśmy ogromne wsparcie, dobrze nam się grało. Szkoda, że w końcówce zabrakło nam szczęścia.

W tie-breaku zabrakło niewiele, żeby przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść…

Francuzi zaczęli mocną zagrywką i tym sprawili nam wiele problemów. Trafili nas parę razy i postawili kilka szczelnych bloków, dzięki temu odskoczyli na parę punktów. Wprawdzie udało nam się ich dogonić ale w końcówce to oni mogą ostatecznie cieszyć się ze zwycięstwa.

z Krakowa Emilia Kotarska