Drużyna ONICO Warszawa pewnie pokonała w niedzielne popołudnie Łuczniczkę Bydgoszcz, zapisując trzy punkty na swoim koncie. O przebiegu spotkania i rozpoczynającym się sezonie PlusLigi opowiedział Andrzej Wrona, kapitan stołecznej ekipy.

Przed rozpoczęciem spotkania zdecydowanym faworytem starcia w Bydgoszczy byli goście. Warszawianie potwierdzili także swoją wyższość na boisku, wykorzystując każdy najmniejszy błąd rywali.  – Cieszymy się z udanego startu PlusLigi. To jest pierwsze zwycięstwo. To że w trakcie przygotowań kilka razy wygraliśmy z Łuczniczką na tym etapie już nie ma żadnego znaczenia. Dopiero teraz zaczyna się prawdziwa walka. Było to widać w pierwszym secie, kiedy obie drużyny grały bardzo nerwowo. Wyrównana końcówka na szczęście była na naszą korzyść i to my wygraliśmy w pierwszej partii. W kolejnych dwóch było już widać naszą zdecydowaną przewagę. Trzeba jednak przyznać, że było to wymagające spotkanie. Wydaje mi się, że drużyna z Bydgoszczy może jeszcze dużo namieszać. – komentował na gorąco kapitan ONICO Warszawa.

Podopieczni Jakuba Bednaruka oddali gościom aż 22 punkty po błędach własnych, a siatkarze z Warszawy o siedem mniej. Duża różnica była widoczna w zagrywce. Przyjezdna ekipa serwowała mocno i tym samym odrzucała rywali od siatki, dając sobie szansę na postawienie skutecznego bloku. – Bydgoszczanie na początku bardzo dobrze przyjmowali i utrzymywali nasze mocne zagrywki w boisku. Im mocniej zagrywaliśmy, tym piłka leciała wyżej, ale mimo wszystko rywale mieli szansę wyprowadzić z tego atak. To może trochę zdeprymować, dlatego też nasi zawodnicy zmienili rodzaj zagrywki i za to należy im się chwała, bo przyniosło to oczekiwany rezultat. Zaczęliśmy punktować w bloku i kontrataku. – podsumował Andrzej Wrona.

Za rozegranie w warszawskiej ekipie odpowiadał będzie Antoine Brizard. Ten 23-letni zawodnik niedawno dołączył do drużyny, ale już w meczu przeciwko Łuczniczce pokazał, że dobrze czuje się w nowym klubie. – W momencie gdy przychodzi nowy rozgrywający, to wiadomo, że drużyna potrzebuje trochę więcej czasu na zgranie. Antoine jest bardzo dobrym rozgrywającym. Nie miał większego problemu z wejściem do naszej drużyny. Im dłużej będzie z nami, tym błędów i nieporozumień będzie mniej, a gra będzie wyglądała zdecydowanie lepiej. Mamy też bardzo dobrego drugiego rozgrywającego, który praktycznie cały poprzedni sezon rozegrał w pierwszym składzie, więc na rozegraniu na pewno nie będziemy mieć żadnych kłopotów – chwali swoich kolegów środowy.

Już w pierwszej kolejce pachniało niejedną sensacją. Sezon zapowiada się więc niezwykle ciekawie, ale ciężko na samym początku prorokować, kto może zaskoczyć w tej edycji PlusLigi – Po pierwszych meczach trudno cokolwiek tak naprawdę powiedzieć. Trzeba poczekać jeszcze kilka kolejek, żeby zobaczyć, kto w tym sezonie będzie mocny w PlusLidze. My skupiamy się na każdym kolejnym meczu, żeby grać swoją siatkówkę na dobrym poziomie. Nasza drużyna została zbudowana w ten sposób, by namieszać w tym sezonie. Nie myślimy jednak długofalowo, a skupiamy się na tym co jest tu i teraz. W środę zagramy kolejny ciężki mecz z Treflem Gdańsk. – kończy swoją wypowiedź Wrona.

inf.własna