Po pewnym, PlusLigowym zwycięstwie nad Jastrzębskim Węglem zawodnicy VERVY Warszawa Orlen Paliwa podejmowali zespół Benfica Lizbona w siatkarskiej Lidze Mistrzów. W tym domowym spotkaniu warszawianie zrewanżowali się drużynie z Portugalii za porażkę 3:1 w meczu wyjazdowym, wygrywając bez straty seta. O dobrej serii zwycięstw zawodników ze stolicy, jak i nadchodzących wydarzeniach rozmawialiśmy z kapitanem VERVY – Andrzejem Wroną.

Alicja Leśniak: Pierwszy set rozpoczęliście dosyć niepewnie, ale w drugim już rozgromiliście zespół z Portugalii. W trzeciej odsłonie poszliście za ciosem i wygraliście to spotkanie. Jak Pan ocenia ten mecz?

Andrzej Wrona: Świetne podsumowanie tego meczu. Cieszymy się z tego, że zrewanżowaliśmy się drużynie Benfiki, bo zależało nam na zmazaniu plamy z poprzedniego meczu w Lizbonie. Chcieliśmy pokazać, że jesteśmy dużo lepszą drużyną i to chyba nam się udało. Druga rzecz, to że udało nam się wygrać w trzech setach jest ważne, bo gramy teraz wiele spotkań w krótkim odstępie czasu, więc cieszymy się, że ten mecz skończył się w trzech setach. 

No właśnie. W ciągu kilku dni w bardzo dobrym stylu pokonujecie Jastrzębski Węgiel i teraz Benficę Lizbona. Czy czujecie, że podczas tej przerwy, która była w rozgrywkach ligowych na czas kwalifikacji olimpijskich nabraliście trochę świeżości w waszej grze? 

Odpoczęliśmy, ale też solidnie przepracowaliśmy ten okres. Oprócz zawodników którzy grali w reprezentacjach swoich krajów, my tutaj na miejscu mieliśmy parę dni wolnego, ale ciężko trenowaliśmy nad naszymi słabościami i myślę, że teraz widać tego efekty. 

W niedzielę wracacie na PlusLigowe podwórko i zmierzycie się z zespołem z Zawiercia, który zaskakuje w tym sezonie, ale też gra nierówno. Jak przygotowujecie się na to spotkanie?

Myślę, że narazie zaskoczyli tym co się wydarzyło u nich w drużynie w ostatnich dniach. Teraz gramy u siebie, u nich zagraliśmy trudny mecz, ale zwycięski. Myślę, że bez Michała Masnego, który był mózgiem tej drużyny jest to zupełnie inny zespół, ale dalej są groźni, więc musimy pozostać skupieni i będziemy się starali wygrać to spotkanie. 

Dziękuję bardzo za rozmowę.

Dziękuję.

w warszawskiej hali Torwar rozmawiała Alicja Leśniak

fot: Krawczyk.photo