Kielczanie przegrali na własnym parkiecie mecz z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, która wyjechała z hali Legionów z trzema punktami. Podopieczni Sinana Tanika zajmują 12. miejsce w tabeli, mając na koncie 9 zwycięstw. Z rosyjskim środkowym Effectora, Aleksiejem Nalobinem porozmawialiśmy o jego poprzednich sezonach, transferze do Kielc i tym, jak odnalazł się w obecnej drużynie.

Mógłbyś w kilku słowach skomentować spotkanie z ZAKSĄ?

Alexey Nalobin: Moim zdaniem ZAKSA nie zagrała dzisiaj swojej najlepszej siatkówki, ale my też nie byliśmy w dobrej dyspozycji. Nie zagraliśmy dobrze i nie udało nam się powalczyć z mistrzem Polski tak, jak chcieliśmy. Nasi rywale grali słabiej niż zazwyczaj, ale to im wystarczyło do zwycięstwa.

Opowiedz, jak to się stało, że trafiłeś do kieleckiej drużyny. Na początku sezonu miałeś podpisany kontrakt z Dynamem Krasnodar, ale Twój klub miał problemy finansowe. Sam zdecydowałeś odejść czy powiedziano Ci w klubie, że wobec kłopotów musisz poszukać nowej drużyny?

Sam podjąłem decyzję o tym, aby odejść z rosyjskiej drużyny. Poprzedni sezon spędziłem w VfB Friedrichshafen – gdy tam przebywałem, wielu niemieckich zawodników bardzo chwaliło poziom rozgrywek w PlusLidze. Mówili, że to jedna z najlepszych lig na świecie i słyszałem od nich same pozytywne komentarze. Wobec problemów w mojej drużynie w Rosji pomyślałem, że spróbuję więc w Polsce i w ten sposób trafiłem do Kielc.

W Rosji spędziłeś też kilka poprzednich sezonów. Czy uważasz, że poziom rosyjskiej Superligi jest wyższy niż PlusLigi?

Nie sądzę. W Rosji jest jedna czy dwie bardzo silne drużyny, a dalej jest przepaść i reszta odstaje od nich poziomem. W Polsce siły są bardziej równomiernie rozłożone, wiele drużyn sprawia niespodzianki wygrywając z faworytami. Jeśli chodzi o porównanie obu lig, to zobaczymy już niedługo w Lidze Mistrzów, kto jest lepszy, ale uważam, że to poziom PlusLigi jest trochę wyższy niż ligi rosyjskiej.

Ostatni sezon rozegrałeś w barwach VfB Friedrichshafen w Niemczech, jak go wspominasz?

Mimo tego, że zdobyliśmy srebrne medale, nie wspominam go najlepiej. Może właśnie dlatego, że finałowy mecz najbardziej zapadł mi w pamięć i bardzo żałuję, że nie udało nam się obronić mistrzostwa kraju.

Po dołączeniu do kieleckiej drużyny w środku sezonu w grudniu, łatwo Ci było się zaadaptować do nowego miejsca i nowych kolegów z drużyny?

Tak, jak najbardziej. Na początku mieliśmy tylko mały kłopot z tym, gdzie mógłbym mieszkać, ale wszystko się wyjaśniło i udało nam się znaleźć rozwiązanie. Co do kolegów z drużyny, szybko znaleźliśmy wspólny język i mam z nimi dobry kontakt.

Gdy znajdziesz chwilę wolnego czasu, co najczęściej robisz? Masz jakieś hobby, zainteresowania poza boiskiem i piłką do siatki?

Gdy nie jestem na treningu lub meczu, w wolnym czasie najczęściej czytam książki. Interesuję się też polityką, więc jak tylko czas mi na to pozwala, oglądam różne stacje i programy na ten temat.

Znasz jakieś polskie słowa?

Cześć, do widzenia, dzięki 🙂

Rozmawiała Katarzyna Mac