W pierwszym meczu drugiego turnieju Ligi Narodów Kobiet reprezentacja Polski sprawiła sporą niespodziankę pokonując  w tie-breaku Chiny. – Jestem bardzo szczęśliwa i dumna – powiedziała po meczu Agnieszka Kąkolewska, kapitan biało-czerwonych.

Mecz dostarczył polskim kibicom dużo emocji. Polki musiały stoczyć nie lada walkę, aby wygrać to spotkanie. Chociaż w pierwszej partii zagrały niepewnie i przegrały ją wysoko (18:25), to nie poddały się i w kolejnych odsłonach pokazały charakter. Wzmocniły zagrywkę, którą sprawiły dużo kłopotów rywalkom, zagrały też zdecydowanie odważniej na siatce i to dzięki tym dwóm elementom prowadziły w meczu 2:1. Zwycięstwo nad jedną z najsilniejszych drużyn tegorocznego turnieju przypieczętowały jednak dopiero w tie-breaku.

Jestem bardzo szczęśliwa i dumna, że wygrałyśmy ten mecz. Gra przeciwko tak mocnej drużynie, jaką są Chiny, zawsze jest trudna. Odniesione zwycięstwo jest nagrodą za nasz wysiłek. Walczymy o każdy punkt w każdym meczu, bez względu na to, kto jest naszym przeciwnikiem. Oczywiście nie zawsze mamy okazję grać przeciwko tak utytułowanym drużynom, więc tym bardziej jesteśmy bardzo zadowolone z wygranej – powiedziała po meczu Agnieszka Kąkolewska, kapitan reprezentacji Polski.
Liu Xiaotong, kapitan reprezentacji Chin przegrana swojej drużyny upatruje właśnie w mocnej zagrywce Polek. – Polski zespół sprawił nam wiele problemów w przyjęciu swoją zagrywką. Potem przełożyło się to na pozostałe elementy gry. Pomimo tych kłopotów nie poddawałyśmy się, walczyłyśmy. Teraz musimy popracować nad poprawą tych elementów w kolejnym meczu – podsumowała spotkanie .

Po czterech spotkaniach Polki, mając na koncie dwa zwycięstwa i dwie porażki, zajmują dziesiąte miejsce w tabeli Ligi Narodów. W środę zmierzą się ze srebrnymi medal ostatnich igrzysk olimpijskich – reprezentacją Serbii, która plasuje się na drugiej pozycji z trzema zwycięstwami i jedną porażką. Spotkanie rozpocznie się o 11.20 polskiego czasu.

foto: fivb.org