Wczoraj reprezentacja Polski kadetów rozegrała pierwszy z trzech sparingów z reprezentacją Brazylii. Górą w tym spotkaniu byli nasi rodacy, którzy pokonali rywali w tie-breaku. 

fot.: cev.lu

Pierwsze dwie partie zdecydowanie należały do Polaków. W inauguracyjnym secie biało-czerwoni przez cały czas utrzymywali prowadzenie i zakończyli go wynikiem 25:22. Podobnie było w następnej odsłonie, która zakończyła się wynikiem 25:23. Na drugiej przerwie technicznej Polacy mogli pochwalić się nawet pięciopunktową przewagą, jednak po powrocie na parkiet Brazylijczycy zaczęli odrabiać straty. Mimo wyrównanej końcówki druga partia również zakończyła się szczęśliwie dla zawodników prowadzonych przez trenera Pawlika.

Trzeci i czwarty set to odrodzenie się Brazylijczyków. Canarinhos dość pewnie wygrali te partie 25:19 i 25:16, a trener Pawlik decydował się na rotowanie składem. Piątą partię również lepiej rozpoczęli rywale, jednak po przerwie wziętej na prośbę szkoleniowca biało-czerwonych nasi rodacy rozpoczęli odrabianie strat. Emocjonująca walka prowadzona punkt za punkt zakończyła się zwycięstwem Polaków (15:13). – Dziś były spore emocje. To nasz pierwszy mecz po bardzo długim czasie. Ostatnio razem graliśmy w finale mistrzostw Europy. Cieszymy się z wygranej. W pierwszych dwóch setach zagraliśmy poprawnie, jak na nasze możliwości. Później pojawiło się chyba zmęczenie. Najważniejsze, że udało nam się zebrać i wygrać piątego seta. Trzeba przyznać, że nie było łatwo.  Za nami dopiero tydzień trenowania, jest ciężko, ale jestem przekonany, że będzie coraz lepiej – skomentował spotkanie libero reprezentacji Polski Mateusz Masłowski

Już dziś o 18:00 kolejny pojedynek z Brazylią.

Skład reprezentacji Polski w pierwszym sparingu: Kwolek (6), Kochanowski (4), Ziobrowski (13), Droszyński (3), Woch (4), Fornal (15), Masłowski (L) oraz Kozub (3), Kowalski (4), Szymański (2), Niemiec (3), Polczyk