Reprezentacja Bułgarii zwyciężyła w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera, aż czterech zawodników tej drużyny sięgnęło po nagrody indywidualne turnieju. O ostatnim pojedynku z Belgami oraz grze odmłodzonego bułgarskiego zespołu w całym turnieju rozmawialiśmy z MVP Memoriału, Tsvetanem Sokolovem.

XIV Memoriał Huberta Jerzego Wagnera dobiegł końca. Ostatniego, trzeciego dnia zawodów zmierzyły się ze sobą reprezentacje Bułgarii i Belgii. W drugim pojedynku biało-czerwoni podejmowali drużynę Serbii. Po odniesionym w dobrym stylu zwycięstwie Bułgarów nad Belgią wiadomo było już, że to bułgarscy siatkarze staną na najwyższym stopniu podium.

Radości z zajęcia pierwszego miejsca, jak i pochwał dla całego turnieju nie szczędził MVP Memoriału, Tsvetan Sokolov: Udało się to po raz pierwszy i jestem bardzo szczęśliwy. Atmosfera turnieju była niesamowita, organizacja Memoriału także. Za każdym razem to ogromna przyjemność grać tutaj, w Polsce. Wspaniali kibice i bardzo dobre drużyny – Polska, Serbia i Belgia. Zwyciężyliśmy w Memoriale po raz pierwszy w historii i cała drużyna jest bardzo zadowolona.

W pierwszym dniu turnieju drużyna Bułgarii dobrze spisywała się w elemencie ataku. Do zwycięstwa w drugim spotkaniu z Serbami mocno przyczynił się bułgarski blok. Tymczasem w czwartkowym spotkaniu Bułgarzy dobrze zagrywali, ich rywale z Belgii mieli ogromne kłopoty z przyjęciem piłki. – To było naszym celem – dużo trenujemy serwis, chcemy zagrywać jak najlepiej. We wszystkich spotkaniach serwowaliśmy naprawdę dobrze, dokonywaliśmy w szeregach rywali sporych zniszczeń. To bardzo dobry znak – przyznał Sokolov.

sokolov

Zwycięzcy Memoriału nadal czekają na moment, gdy ich gra będzie dobrze i regularnie funkcjonować we wszystkich elementach, a dobra forma ma przyjść na rozgrywki Ligi Światowej. – Mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Na chwilę obecną trenowaliśmy ze sobą dwa tygodnie. To wszystko powoli zaczyna działać, ale nadal jest wiele rzeczy do „wyczyszczenia”. Nasza drużyna jest nowa, musimy jeszcze sporo ze sobą popracować – powiedział atakujący. – Myślimy i przygotowujemy się do Ligi Światowej. Trener i sztab ciężko nad tym pracują.

Tsvetan Sokolov przyznał także, że to nie w polskim klubie zagości w przyszłym roku. Jak zdradził bułgarski zawodnik, po dwóch latach w Turcji powraca do Włoch, tym razem jego wybór padł na zespół Cucine Lube Banca Marche Civitanova.

w Krakowie rozmawiała Katarzyna Polke