W drugiej kolejce siatkarskiej ekstraklasy bełchatowianie pewnie pokonali MKS Banimex Będzie 3:0. – Najważniejszym naszym celem było, aby nie zgubić koncentracji i to nam się udało.- przyznaje po meczu Robert Milczarek.

Zawodnicy PGE Skry Bełchatów szybki zwycięstwem otworzyli sezon we własnej hali. Bełchatowian wspierało duże grono kibiców. – Już nie mogłem się jej doczekać. Na naszą publiczność zawsze można liczyć. Bardzo gorąco nas wspiera. Fani są z nami wszędzie, kibicowali nam nawet w Libercu. Czuć to wsparcie. Oby tak dalej. – przyznaje Robert Milczarek.

Podopieczni trenera Falasci zapisali na swoim koncie kolejne trzy punkty. MVP spotkania został wybrany Mariusz Wlazły, jednak kibice szczególnie zapamiętają serie punktowych zagrywek w wykonaniu Nicolasa Marechala. – Najważniejszym naszym celem było, aby nie zgubić koncentracji i to nam się udało. Takie mecze gra się trudno. Zespoły, które do nas przyjeżdżają, chcą się pokazać i grają naprawdę dobrze. – dodaje libero PGE Skry.

Robert Milczarek w minionym sezonie prezentował barwy drużyny z Będzina, przyznaje, że dzięki znajomości zawodników grało mu się łatwiej. – Niestety nie było tak, że wszystko udało się przyjmować, tak jakbym tego chciał.  Siatkarze z Będzina potrafią naprawdę „kopnąć” z zagrywki, np. Michał Żuk czy Maciej Pawliński. Starałem się robić, co mogłem. Poprzedni sezon, który spędziłem w ich drużynie, dał mi bardzo dużo.