Rozgrywki reprezentacyjne zbliżają się wielkimi krokami. Wczoraj reprezentacja Francji zmierzyła się w towarzyskim meczu z reprezentacją Belgii. Po czterech setach zwyciężyli gospodarze.

Już niebawem rozpoczną się rozgrywki reprezentacyjne. Reprezentacja Polski rozpoczyna je dopiero w czerwcu zmaganiami w Lidze Światowej, jednak inne reprezentacje mają pod koniec maja kwalifikacje do MŚ 2018. Wczoraj we francuskim Tours w ramach przygotowań do nadchodzącego sezonu zmierzyli się ze sobą Francuzi i Belgowie. Obie reprezentacje w dniach 24.05-28.05 rozgrywają turnieje kwalifikacyjne do Mistrzostw Świata 2018. Reprezentacja Francji jest gospodarzem swojego turnieju i  zmierzy się z Azerbejdżanem, Islandią, Ukrainą, Turcją i Niemcami. Z kolei Belgowie wybiorą się do Słowenii, gdzie zagrają z: Portugalią, Gruzją, Izraelem, Łotwą i gospodarzami. Drużyny, które uplasują się na pierwszym miejscu w poszczególnych turniejach awansują do mistrzostw, a zespoły, które zajmą drugie miejsce będą miały możliwość zakwalifikowania się w trzecim etapie kwalifikacji.

Mecz w Tours rozpoczął się zdecydowanie lepiej dla gospodarzy. Francuzi już na początku pierwszego seta wypracowali sobie wysokie prowadzenie 6:0, które z czasem powiększyli do dziesięciu punktów. Trójkolorowi dobrze radzili sobie z kończeniem ataków, a także sprawiali przeciwnikom dużo problemów zagrywką. Podobnie było w drugiej partii, gdzie gospodarze prowadzili już na pierwszej przerwie technicznej 8:4 i przyjezdni ponownie nie potrafili znaleźć sposobu na odrobienie strat. W czasie trzeciej odsłony Francuzi prowadzili 16:12 i  wydawało się, że zakończą spotkanie w trzech setach, ale podopieczni Vitala Heynena doprowadzili do wyrównania i w końcówce zagrali dużo skuteczniej i wygrali trzeciego seta. W kolejnym secie gospodarze od początku dyktowali warunki gry, zapewnili sobie prowadzenie już na początku seta 16:10 i nie pozwolili Belgom odrobić strat tak jak w trzeciej partii.  Francuzi zaprezentowali się w prawie każdym elemencie lepiej od Belgów – 11 razy punktowali bezpośrednio z zagrywki (Belgowie 2 razy) i zdobyli 14 punktów blokiem (Belgowie 8). Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył Earvin Ngapeth, który punktował 13 razy. Z kolei w drużynie przyjezdnych liderów było dwóch – Sam Deroo i Gert Van Valle, obaj zdobyli po 10 punktów.

– Zagraliśmy dzisiaj bardzo poważny mecz z dobrą jakością bloku i zagrywki. Wejście młodych zawodników jest bardzo interesujące, a także bardzo obiecujące. W nowym cyklu tego właśnie się oczekuje, odpowiedniej mieszanki doświadczonych i młodych zawodników, żeby znaleźć taką skuteczność jaką pokazaliśmy dzisiaj – komentował selekcjoner Francuzów, Laurent Tillie.

Francja – Belgia 3:1 (25:15, 25:19, 22:25, 25:19)

Francja: Trevor Clevenot (7), Benjamin Toniutti, Earvin Ngapeth (13), Kevin Le Roux (6), Nicolas Le Goff (2), Thibault Rossard (7), Jenia Grebennikov (L) oraz Jean Patry (6), Julien Lyneel (6), Antoine Brizard (1), Stephen Boyer (11), Horacio D’Almeida (3), Daryl Bultor (2), Guillaume Quesque (7), Barthelemy Chinenyeze (4), Nicolas Rossard (L)

Belgia: Sam Deroo (10), Francois Lecat (3), Pieter Verhees (8), Gert Van Valle (10), Mathias Valkiers, Arno Van De Velde (6), Lowie Stuer (L) oraz Ruben Van Hirtum, Kevin Klinkenberg (6), Stijn D’Hulst, Wannes De Beul (2),  Jolan Cox (4),  Jelle Ribbens (L)

źródło: ffvb.org, fot.: FIVB