LOTOS Trefl Gdańsk zainaugurował sezon przed własną publicznością. W meczu pierwszej kolejki PlusLigi podopieczni Anastasiego pokonali Effector Kielce3:1.

-Jestem dumny z zespołu, że udało się nam wrócić do swoje gry, która pozwoliła nam na wygraną w tym meczu. Udało nam się zmienić tę grę diametralnie – nie była to nagła zmiana, ale powoli wracaliśmy do dobrej siatkówki i ostatecznie udało się nam zgarnąć trzy punkty. – Powiedział po spotkaniu przyjmujący żółto-czarnych, Mateusz Mika, po czym dodał: – Myślę, że nie ma sensu płakać nad tym meczem. Musimy się cieszyć, nie wyglądało to może dobrze, ale to, co mieliśmy zrobić, zrobiliśmy.

Gdańszczanie we wczorajszym meczu popełnili sporo błędów własnych – No tak, szczególnie na początku mieliśmy sporo problemów – błędy własne. Bardzo dużo popełnialiśmy ich w przyjęciu, w ataku. Później to wszystko udało się nam ograniczyć i wyszliśmy na prostą.

Mimo, że siatkarze Trefla w okresie przygotowawczym rozegrali aż 15 spotkań wciąż docierają się na boisku: – Myślę, że mamy tutaj jeszcze rezerwy – wciąż się siebie uczymy. Wiadomo na treningach jest trochę inaczej niż na meczach, bo jest inne nastawienie, dochodzi presja. Na pewno ten początek nie będzie wyglądać jakoś super w naszym wykonaniu, ale będziemy walczyć o to, aby ten start był jak najlepszy.  – zakończył przyjmujący.

Z Gdańska: Agnieszka Wencel