To nie był udany sezon w wykonaniu siatkarzy z Olsztyna. Przypomnijmy, że ubiegły zakończyli na bardzo wysokiej, 5 pozycji. Teraz musieli się zadowolić 10 miejscem.

 

Z zespołu odeszło wielu zawodników przede wszystkim mistrz świata Rafał Buszek. Nastąpiła znaczna przebudowa drużyny. Do stolicy Warmi i Mazur w sezonie 2014/2015 dołączyli: Krzysztof Gulak, Jakub Bik, Bartosz Bednorz, Miłosz Zniszczoł, Paweł Adamajtis, Maciej Zajder, Michał Potera, Juraj Zatko, Frantisek Ogurcak i Levi Cabral. W trakcie sezonu kibice pożegnali Krzysztofa Stelmacha, a jego miejsce zajął znany Polakom z prowadzenia razem z Andreą Anastasim reprezentacji Polski Andrea Gardini.

 

Pierwsze spotkanie zostało rozegrane w Gdańsku. Gospodarze zwyciężyli w czterech setach. Premierowe zwycięstwo zawodnicy Indykpolu odnieśli na własnym boisku po tie-breaku z Bielsko-Białą w trzeciej kolejce rundy zasadniczej. Oprócz tej wygranej udało im się triumfować jeszcze 7 razy w meczach z: Będzinem, Kielcami, dwukrotnie z Częstochową. Rzeszowem, Kędzierzynem, Warszawą. Drużyna z Olsztyna zgromadziła 23 punkty, co dało im dziesiąte miejsce.

W pierwszej rundzie play-off przegrali rywalizację o pozycję 5-12 z warszawskimi wilkami, a w drugiej z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Zwycięski okazał się dwumecz o miejsca 9-12 z Effectorem Kielce. Niestety dwoma porażkami zakończyła się rywalizacja Indykpolu AZS Olsztyn w sezonie 2014/2015 w rezultacie dając im dziesiąte miejsce.

 

Tuż za podium, na świetnym 4 miejscu wśród najlepiej blokujących siatkarzy znalazł się Piotr Hain, który wywalczył tym elementem 79 punktów. Wśród najlepiej punktujących zawodników na 25 miejscu plasuje się Paweł Adamajtis, zdobył 329 oczek w 81 setach, natomiast w rankingu najlepiej atakujących zajmuje on 22 miejsce. Ósmą lokatę w gronie najlepiej przyjmujących zajął Bartosz Bednorz, który ma za sobą bardzo dobry sezon. Przyjmował ze skutecznością 31,75%, rozegrał 82 sety. Został nagrodzony przez kibiców statuetką najlepszego siatkarza sezonu, a jego gra zaowocowała powołaniem do reprezentacji.

 

Przez cały sezon gra Indykpolu AZS Olsztyn falowała. Świetne mecze (a nawet sety) przeplatane były tymi bardzo słabymi z dużą ilością błędów własnych. Aż do ostatniego spotkania nie udało się im tego wyeliminować. –Ten mecz (przegrany z Radomiem na własnym boisku przyp. red.) określa cały nasz sezon, falujemy – powiedział Paweł Adamajtis. Po ostatnim, również przegranym meczu Piotr Łuka potwierdził słowa atakującego z Olsztyna: – Spotkanie odzwierciedlało wszystko, co działo się w u nas w tym sezonie.

Było miło, zrobiło się średnio. Niestety, ten sezon był podobny do tego ostatniego spotkania, nie udało nam się przełamać, były momenty dobrej gry, ale niestety całość jest na minus – powiedział Maciej Zajder. Takie samo zdanie ma Piotr Hain: – Dwa ostatnie mecze były podsumowaniem, kwintesencją tego, co pokazywaliśmy przez cały sezon – bardzo nierówną grę i niestety wyszło, jak wyszło. Jest mi bardzo przykro. Levi Cabral natomiast przyznał, że nie będzie przepraszał, bo drużyna walczyła w kazdym meczu, ostro trenowała, dawała z siebie 100% na każdym treningu.

 

Trener Andrea Gardini zostaje w Olsztynie na kolejny sezon. Miejmy nadzieję, że uda mu się stworzyć stabilną drużynę, wyeliminować słabe fragmenty gry, a zostawić te, które pozwoliły wygrać między innymi z Asseco Resovią Rzeszów.