Dzisiaj w Łodzi odbyła się konferencja prasowa poprzedzająca mecz półfinałowy PGE Skry Bełchatów z Asseco Resovią Rzeszów. Na konferencji obecni byli przedstawiciele bełchatowskiej drużyny: Konrad Piechocki, Philippe Blain, Mariusz Wlazły, Bartosz Kurek i Nikolay Penchev.

Pierwszy mecz półfinałowy zostanie rozegrany w  łódzkiej Atlas Arenie. – Nie mieliśmy co do tego wątpliwości. Siatkarze grają dla kibiców i myślę, że jest to słuszna decyzja. Frekwencja na trybunach rośnie. Na ten moment wiemy, że 8 tysięcy ludzi obejrzy to spotkanie. – przyznał Konrad Piechocki. Prezes PGE Skry dodał, że będzie to bardzo ważny, o ile nie najważniejszy mecz. – Często mówimy, że te mecze półfinałowe są trudniejsze, niż potem sam finał. Wchodząc do finału już coś się osiąga i jest medal mistrzostw Polski. Zespół ciężko przepracował ostatnie dwa tygodnie i dobrze wygląda.

Przygotowania rozpoczęły się przed meczem z Kielcami. Trenowaliśmy bez Michała Winiarskiego, więc to nie było trenowanie w pełnej grupie. Wszyscy wiemy, o jaką stawkę gramy. – dodał szkoleniowiec PGE Skry. W obecnym sezonie rywalizacja PGE Skry i Asseco Resovi dwukrotnie kończyła się zwycięstwem siatkarzy z województwa podkarpackiego. – Asseco Resovia po dwóch zwycięstwach w fazie zasadniczej jest stawiana w roli faworyta.

Mariusz Wlazły spokojnie podchodzi do niedzielnego pojedynku. – Każdy sezon rozpoczynał się dla nas od założenia sobie celu i w każdym sezonie walczymy o to samo – Mistrzostwo Polski i Ligę Mistrzów. W tym sezonie też mieliśmy takie cele. Teraz został nam tylko jeden, mistrzostwo. Będziemy o nie walczyć ze wszystkich sił i przystąpimy do tego spotkania pełni determinacji. Mam nadzieję, że wygramy za 3 pkt. to byłoby dla nas najlepsze wyjście. – skomentował kapitan PGE Skry.

Czuję się gotowy na niedzielny pojedynek. – zapowiada Bartosz Kurek. – Będzie bardzo ciężko. Mamy wszystko do tego żeby postawić się Resovi i zagrać dobre spotkanie. Jeżeli sprzedamy swoje atuty na boisku to możemy wyjść zwycięsko z tej rywalizacji, która będzie pasjonująca nie tylko dla nas, ale i dla kibiców.

Ostatnie mecze Ligi Mistrzów zagraliśmy w Atlas Arenie na dobrym poziomie i czuję się bardzo dobrze w tej hali. Atmosfera jest tutaj fajna i cieszę się, że znowu tu zagramy. Wszyscy znają rangę tego meczu. – dodał Nikolay Penchev.