Żółto-czarnym w Lidze Mistrzów przyszło zmierzyć się z Zenitem Kazań. Podopieczni trenera Anastasiego zapewnili swoim kibicom nie tylko emocje, ale i widoczną walkę na boisku.

Wygraliśmy dziś jednego seta i tylko na tyle było nas dziś stać – zespół z Kazania był po prostu lepszy. Siła w ataku, czy zagrywce jest nieporównywalna.  – Powiedział po spotkaniu Miłosz Hebda.

W trzeciej partii siatkarzom z Kazania udało się wypracować wysoką przewagę: –Wypracowali ją sobie, dlatego, że wszedł Leon na zagrywkę – nie poprawili jakoś znacząco swojej gry. W momencie, gdy ta zagrywka im nie szła, gdy piłki w ataku nie wchodziły im tak jak w całym meczu to mogliśmy wtedy powalczyć. Ale w momencie, gdy zaczęli grać dobrze zagrywką i w ataku było już ciężko.

Gdańszczanie na pewno nie są stawiani w roli faworyta, jednak wszyscy zawodnicy zgodnie twierdzą, że w meczu rewanżowym chcą nadal walczyć: -Zrobimy wszystko, żeby wygrać – niczego innego zrobić nie możemy. Nie byliśmy faworytem i na pewno te mecz nie przybliżył nas do awansu. Będzie bardzo ciężko, ale jedziemy też zbierać doświadczenia. Boisko zweryfikuje, to jak potoczy się spotkanie. To jest sport, wszystko może się zdarzyć. – zakończył Hebda.

inf.własna