Reprezentacja Francji uporała się z własnymi problemami i w czterech setach pokonała Koreańczyków. – Właściwie nie miałem pojęcia, co robić w drugim secie. Na szczęście nasi gracze nie poddali się i utrzymali koncentrację na boisku. – przyznał francuski szkoleniowiec.

Zgodnie z oczekiwaniami spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia Francuzów. Niestety po stronie gości pojawiło się zbyt dużo błędów, które popełniały gwiazdy Trójkolorowych – Earvin Ngapeth i Antonin Rouzier. Po emocjonującym starciu wygraną na swoim koncie zapisali podopieczni trenera Tillie. – Zrobiliśmy dużo błędów na początku. Korea grała bardzo dobrze blokiem i w zagrywce. Odczuwaliśmy presję z ich strony. Właściwie nie miałem pojęcia, co robić w drugim secie. Na szczęście nasi gracze nie poddali się i utrzymali koncentrację na boisku. Szczególną uwagę należy zwrócić na kilku graczy: Yungsuk Shin, Myunggeun Song i Jaeduck Seo. – przyznał szkoleniowiec podczas konferencji prasowej. Benjamin Toniutti dodał. – Cieszę się, że udało nam się wygrać z Koreą. Jednak dzisiejszy mecz nie był dobry. Jutro muszę bardziej skupić się na obronie. W przeciwnym razie ponownie będzie bardzo trudno.

Kapitan reprezentacji Japonii przyznaje, że spodziewał się trudnego meczu, jednak liczył, że uda im się wykorzystać atut bycia gospodarzem. – Nasza strategi działała dobrze na początku, jednak potem poziom gry się obniżał, szczególnie przez nasze błędy w przyjęciu.

Miałem zamiar wygrać z Francją wykorzystując przewagę własnej hali. W tym roku reprezentacja Francji jest zbudowana z najlepszych graczy, jakich mieli kiedykolwiek w swoich szeregach. Jeśli chcemy pokonać europejski zespół musimy dobrze przyjmować. Nasze przyjęcie nie było na tyle dobre, aby przewyższyć Francję. Francuzi grają bardzo mądrze przez zharmonizowanie swoich atutów – wysokości, siły i szybkości. Jeśli w drugim secie złapalibyśmy równowagę to ten mecz mógłby wyglądać inaczej. Jest mi również przykro, że musiałem powołać zawodników do gry na boisku, pomimo ich kontuzji. Muszę zrobić inny plan na jutro. – przyznaje Yongkwan Moon.