Kasia Grzyb powraca na łamach naszego portalu! Po raz kolejny dzieli się z nami wspomnieniami z ostatnich wydarzeń sportowych. Opowiada o emocjach, jakie towarzyszyły wesołej rodzince Grzyb, podczas EURO 2012, meczu Agnieszki Radwańskiej i oczywiście, podczas tegorocznej Ligi Światowej. Polecam serdecznie, uśmiech nie będzie schodził Wam z twarzy!

Siatkówka górą!

Witam po przerwie. Złoty medal zdobyty przez naszych siatkarzy w Lidze Światowej zmobilizował mnie do pisania 😉 Tegoroczne lato dostarcza nam wielu sportowych emocji. Najpierw – szał Euro. Podczas tej piłkarskiej imprezy Michał zapomniał na chwilę o siatkówce i stał się zapalonym fanem piłki nożnej. 😉 Oglądał większość meczy, a po porażce polskiej reprezentacji ze wszystkich sił kibicował Hiszpanom. Naciągnął nas na zakup koszulki Fabregasa i Torresa, kolekcjonował karty z wizerunkami piłkarzy i nauczył siostrę rozpoznawać kilku z nich. Lenka nie chciała być gorsza i też ma swoją kolekcję kart z zawodnikami Euro. 😉 Michał był szczęśliwy, kiedy jego faworyci wygrali mistrzostwa.

Obecnie wypoczywamy w moich rodzinnych stronach-nad Jeziorem Białym. Tym razem Michaś wyprosił u dziadka, żeby zrobił mu specjalne bramki do gry w piłkę nożną. Nawet ja rozegrałam jeden mecz. Wojtek był moim rywalem, a Michaś sędzią. Spotkanie zakończyło się remisem, a ja doznałam kontuzji- złamał mi się paznokieć u nogi 😉 (ostrzegam Was przed graniem w klapkach!). I muszę się pochwalić! Już wiem, co oznacza „spalony” w terminologii piłkarskiej (mąż i syn dokładnie mi to wytłumaczyli). 😉 Po Euro przyszedł czas na kolejne emocje sportowe- tenis! Trzymaliśmy kciuki za Agnieszkę Radwańską. Mimo przegranej w finale wszyscy jesteśmy dumni z polskiej tenisistki.

Zdjęcia z archiwum Katarzyny Grzyb. All Rights Reserved. "Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez zgody ich autora jest surowo zabronione!

No i w końcu siatkówka! Nasi wspaniali siatkarze w turnieju Ligi Światowej pokazali najwyższą klasę. Bez wątpienia byli najlepsi. Dostarczyli nam cudownych przeżyć! Michał oglądał z nami ostatnie spotkania LŚ- bardzo się przy tym emocjonował- krzyczał, skakał, gestykulował, biegał z radości. W pewnym momencie moja mama zwróciła mu uwagę, że podczas tego swojego szaleństwa Michaś zasłania jej ekran i ona nic nie widzi. Na co on odpowiedział jej: „A nie wystarczy Ci, że słyszysz?!” 😉

To był piękny finał! Chłopcy grali jak na skrzydłach. A potem wzruszenie- patrząc na naszą reprezentację stojącą na podium, wręczenie złotych medali i Mazurek Dąbrowskiego. Nasi siatkarze przeszli do historii. Siatkówka zasługuje na miano dyscypliny narodowej! Teraz z niecierpliwością czekamy na sukcesy Polaków podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie.

Jak widać, nawet podczas wakacji w naszej rodzinie sport jest wszechobecny. 😉 Wojtek mimo urlopu musi dbać o kondycję- chodzi na siłownię, jeździ na rowerze, biega, dużo pływa. Nie może pofolgować sobie z jedzeniem- musi trzymać stałą wagę. Poza tym ćwiczy i rehabilituje palce, które po zabiegu jeszcze nie są w pełni ruchome. I niestety nie może jeszcze zagrać w siatkówkę plażową. Co roku podczas wakacji nad Jeziorem Białym to właśnie plażówka była stałym elementem treningów Wojtka i naszej rozrywki sportowej.

Wygląda na to, że ja już podświadomie tęsknię za kolejnym sezonem PlusLigi. Bo czymże można by wytłumaczyć sen, który niedawno mi się przyśnił. Śniło mi się, że urządziłam w domu wielką imprezę, na którą oprócz swoich znajomych zaprosiłam też cały Klub Kibica Resovii. 😉 A kiedy goście dzwonili do drzwi, ja (oczywiście ubrana w koszulkę klubową) otwierałam im i witałam ich przyśpiewką: „Resovia set! Resovia set! Resovia set, set, set!”. :-))) Ciekawe, czy w senniku można znaleźć interpretację takiego snu? 😉

I tak w sportowych klimatach mijają nam wakacje.

W tym tygodniu wybieramy się w rodzinne strony Wojtka- do Olsztyna. To tam odnosił on pierwsze sukcesy w siatkówce i właśnie tam poznaliśmy się podczas studiów. 😉 W piątek obchodzimy naszą 9-tą rocznicę ślubu (lub inaczej- szczęśliwego pożycia małżeńskiego), więc podróż do Olsztyna będzie po trosze sentymentalna. 😉

I w takim romantycznym i radosnym nastroju żegnam się z Wami. Bo w końcu Beatlesi prawdziwie śpiewali: „All you need is love!”. 🙂

Pozdrawiam gorąco znad Jeziora Białego!
Kasia Grzyb

Polecamy link do „Emocjanów wybranych” Kasi Grzyb 🙂
Emocjany wybrane