Niedziela to czas na odpoczynek. A jak ten dzień spędzają nasze kochane Grzybki? Zobaczcie sami!

fot. Katarzyna Grzyb „All Rights Reserved. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez zgody ich autora jest surowo zabronione!”


Witam serdecznie!
 
Za nami tydzień pełen siatkarskich emocji! Mamy za sobą szóstą kolejkę PlusLigi i do tej pory LOTOS Trefl Gdańsk nie przegrał żadnego meczu! Sześć kolejek- sześć wygranych! Cóż za piękny początek sezonu! 🙂 W zeszłą niedzielę pokonaliśmy drużynę z Kielc. Kibicowałam z dziećmi na ERGO ARENIE. Lili bardzo podoba się na meczach. Na ERGO ARENIE jest duża przestrzeń, więc może sobie spacerować, tańczy w rytm muzyki, zaczepia kibiców. Jedyne, co jej się nie podoba to żywe maskotki naszego klubu. Jak widzi z daleka Treflika, to nawet jest nim zainteresowana, ale gdy tylko podchodzi on bliżej, żeby się przywitać lub przybić piątkę- Lila przeraźliwie płacze. 😉 Ostatnio szalała w kąciku dla maluchów, a ja przez to nie mogłam skupić się na kibicowaniu. W ogóle zacznijmy od tego, że idąc na mecz z maluchem, dużo nie zobaczę. Raz jak zapatrzyłam się na boisko, ponieważ była jakaś długa i ciekawa wymiana piłek- Lila w tym czasie przewróciła na siebie tablicę do malowania kredą. Na szczęście nic jej się nie stało- byłyśmy tylko całe w kredzie. 😉 Ale mam nauczkę, żeby nie spuszczać jej z oczu nawet na chwilę!
W minionym tygodniu najciekawszym meczem było dla mnie spotkanie z bydgoską drużyną. Nasi siatkarze we wtorek wyjechali do Bydgoszczy, a w środę wieczorem zagrali z Transferem. Transmisję z meczu można było oglądać w telewizji. Niestety spotkanie to mogłam śledzić dopiero od końca drugiego seta, ponieważ tego dnia Lena miała pasowanie na pierwszoklasistę w szkole. Mieliśmy uroczystą imprezę z tej okazji- były wierszyki, piosenki, ślubowanie, wręczenie tarczy szkolnych i legitymacji. Teraz Lenka jest już pełnoprawnym uczniem. 🙂

fot. Kinga Grzonkowska „All Rights Reserved. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez zgody ich autora jest surowo zabronione!”

Po powrocie z pasowania wciągnęła się w oglądanie meczu. Był emocjonujący i ciekawy. Pokazałam Liliance tatusia na ekranie. Była zafascynowana, że widzi Wojtka w tv i cały czas chodziła po pokoju, pokazywała na ekran telewizora i wołała „tata”. 🙂 Tak jej zostało do dzisiaj. Jak tylko włączymy tv, ona podchodzi, wskazuje paluszkiem i mówi „tata, tata”. 🙂 Najbardziej rozczula mnie, kiedy bierze zdjęcie klubowe Wojtka, patrzy na nie z radością i informuje nas, że tam jest tata. Chodzi z nim po pokoju, całuje i śmieje się do fotografii. 🙂 Córusia tatusia! 🙂
Bardzo cieszyłam się, kiedy wygraliśmy mecz z Bydgoszczą. Mimo tego, że poziom gdy naszych siatkarzy nie był rewelacyjny, bardzo podobała mi się ich walka na boisku. Zwróciłam uwagę na to, jak bardzo się starali, jak bardzo byli zmobilizowani, żeby wygrać, jak mocno wspierali się na boisku. Aż miło było popatrzeć na taką postawę na boisku! 🙂 Po wygranym meczu ja i Michał krzyczeliśmy z radości. Mój syn dodatkowo ściągnął swoją koszulkę i wymachiwał nią w powietrzu. 😉 Przez ten mecz Lila dużo później trafiła do kąpieli i spania. Jak widzicie  siatkówka  mocno zdominowała nasze życie rodzinne. 😉
W sobotę wieczorem LOTOS Trefl Gdańsk grał przeciwko drużynie MKS Banimex Będzin. Mecz odbył się na ERGO ARENIE i tym razem wreszcie mogłam spokojnie go obejrzeć. Moje dziewczynki zostały w domu z nianią, a ja z Michałem pojechaliśmy kibicować naszej drużynie. Wygraliśmy 3:0 z „Tygryskami”, ale siatkarze z Będzina stawiali opór. 😉 Za to nasi chłopcy grali trochę bez werwy. Zabrakło mi energii na boisku. Mecz nie był porywający, ale na szczęście wygrany. Kibicowałam razem z Kasią Gawryszewską. Trzymałyśmy kciuki za naszych mężów, ale jak to kobiety znalazłyśmy też czas w trakcie meczu na babskie pogaduszki. 😉 Baby, ach te baby! 🙂
Na dzień dzisiejszy LOTOS Trefl Gdańsk zajmuje drugie miejsce w tabeli PlusLigi! Jest z czego się cieszyć! Ale też zamiast popadać w euforię, trzymamy kciuki i kibicujemy, żeby ta tendencja się utrzymała. Przed nami już wkrótce spotkania z dużo trudniejszymi przeciwnikami. Emocje gwarantowane!

fot. Kinga Grzonkowska „All Rights Reserved. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez zgody ich autora jest surowo zabronione!”

 
Dzisiaj Wojtek ma wolne i zamierzamy ten dzień spędzić rodzinnie. Zaraz idziemy do kościoła na nasza ulubioną mszę dla dzieci, a potem wybieramy się na gdańską starówkę na obiad. Jeżeli pogoda się nie popsuje, to może późnym popołudniem pojedziemy na molo w Sopocie. Przyznaję się bez bicia, że jeszcze tam nie byłam. Trzeba to nadrobić!
 
Odpoczywajcie dzisiaj kochani! Znajdźcie czas dla najbliższych! Znajdźcie czas na tulenie! 😉
Pozdrawiam cieplutko!
 
Kasia Grzyb