Niedziela z Grzybkami to udana niedziela!

fot.058sport.pl/lotostrefl.com „All Rights Reserved. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez zgody ich autora jest surowo zabronione!”

Witam serdecznie!

Na początku – tak jak obiecałam – krótka relacja z poniedziałkowej, świątecznej kolacji LOTOSU Trefla. To było uroczyste spotkanie dla zawodników, trenerów, pracowników, sponsorów i partnerów gdańskiego klubu. W sopockim Hotelu Haffner zawodnicy i trenerzy na świątecznej kolacji pojawili się razem ze swoimi rodzinami. My również byliśmy w komplecie, czyli Grzybków pięć. 😉 To był bardzo miły wieczór. Pyszne jedzenie, sympatyczna i ciepła atmosfera, a także pełna integracja (nawet wszystkie obecne na spotkaniu dzieci świetnie się ze sobą dogadywały). Podczas mojej rozmowy z trenerem Anastasim zgodnie zauważyliśmy, że pomysł świątecznej kolacji klubowo-rodzinnej był świetny. Powiedziałam, że dla mnie- żony siatkarza to bardzo ważne móc uczestniczyć w takiej drużynowej uroczystości. „Siatkówka to nasze życie. Jest bardzo ważna dla całej mojej rodziny. Cieszę się, że mogę tu być razem z Wami. Nie wiem, co Ty na to, ale czuję się częścią Twojej drużyny, trenerze”- takie słowa padły z moich ust podczas rozmowy z Andreą. 🙂 Trener, oczywiście, potwierdził moją przynależność do jego drużyny. 😉 Potem opowiadał nam jak co roku spędza święta i że już nie może doczekać się spotkania z całą rodziną.

Dopełnieniem świątecznej atmosfery tego wieczoru były upominki. Dzieci dostały słodycze, a zawodnicy od Hotelu Haffner otrzymali ręczniki z wyhaftowanym logo klubu i nazwiskiem, a od kolejnego sponsora gry i puzzle Trefl. Dla nas wybrano rodzinną grę planszową „Grzybobranie”. 😉 Trafny wybór! 🙂 Dzieci tak dobrze bawiły się po kolacji, że nie chciały wracać do domu. Lila zdradzała już oznaki zmęczenia (i tak długo wytrzymała!), więc ok 21.00 byliśmy już z powrotem. Malutka zasnęła nam w samochodzie i „na brudaska” położyliśmy ją do łóżeczka. 😉

W piątek o 19.00 na hali Ergo Arena odbył się ostatni w tym roku kalendarzowym mecz LOTOSU Trefla. Nasi zawodnicy zmierzyli się z drużyną Cerrad Czarni Radom. Gdańscy siatkarze sprawili swoim fanom piękny prezent świąteczny, wygrywając w meczu 3:0. Cała drużyna świetnie się spisała! Chcecie zobaczyć jak Michaś reaguje podczas meczu, kiedy jego tato robi asa? Zdjęcie poniżej dokumentuje ekspresyjny doping mojego syna. 😉

fot. Paulina „Grabek” Grabowska „All Rights Reserved. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez zgody ich autora jest surowo zabronione!”

W ERGO ARENIE czuć było przedświąteczny klimat. Był mini jarmark bożonarodzeniowy, można było też zakupić siatkarskie gadżety w ramach prezentu świątecznego. Tak też zrobił Michaś- kupił czapeczki LOTOSU Trefla dla swoich przyjaciół z Rzeszowa. 😉 Po meczu zawodnicy pozowali w mikołajowej czapce. Moim zdaniem Wojtek wygląda tak słodko na zdjęciu poniżej, że od razu mam ochotę go przytulić. 🙂

fot. Paulina „Grabek” Grabowska „All Rights Reserved. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez zgody ich autora jest surowo zabronione!”

Na zakończenie tego tygodnia jeszcze jedna siatkarska atrakcja. Michał bierze udział w turnieju TREFLIKOMANIA 2014. Zawody odbywają się w Hali Miejskiej w Gdańsku. Turniej ma charakter towarzyski. Michaś będzie grał w kategorii dwójek siatkarskich, a jego partnerem na boisku jest Sergiusz Serafin (syn naszego II trenera). Mam nadzieję, że chłopaki zajdą wysoko. Po południu (jak Lila obudzi się ze swojej drzemki) jedziemy kibicować Michałowi i Sergiuszowi. Młodziki LOTOSU Trefla w akcji! 😉

Tegoroczne święta Bożego Narodzenia nasza rodzina spędza niekonwencjonalnie. Mimo tego, że gdańscy siatkarze dostali aż 4 dni wolnego, nie damy rady pojechać do Chełma- mojej rodzinnej miejscowości (chyba że do dzielnicy Gdańsk-Chełm 😉 ). 700km drogi z 3 dzieci i psem- równa się cały dzień w podróży. Trochę za daleko ten mój Chełm. 🙁 Rodzina Wojtka pracuje za granicą i na święta nie wracają do Polski. Dlatego w tym roku wybieramy się do hotelu na Kaszubach (ok 45 km od Gdańska), aby tam spędzić święta. Będzie uroczysta Wigilia, pojawi się św. Mikołaj wraz z prezentami, rodzinne zajęcia artystyczne w bożonarodzeniowym klimacie. Poza tym będzie tam aquapark, kręgielnia i sala zabaw dla dzieci. Mam wrażenie, że nasze dzieciaki będą dobrze się bawiły. Oczywiście, to nie to samo co święta w gronie bliższej/dalszej rodziny, ale wybraliśmy taką opcję zamiast siedzenia w domu. Na pewno znajdziemy tam kościół, żeby właściwie świętować Boże Narodzenie, bo w końcu w tych całych świętach chodzi przecież o narodziny Jezusa Chrystusa. Chociaż wygląda na to, że większość z nas bierze udział w jakiejś przedświątecznej gonitwie, która niestety zabija ducha świąt. Tłumy ludzi w sklepach, przepychanie się, żeby tylko skończyć z zakupami na czas… Siedzenie po nocach w kuchni, żeby przygotować suto zastawiony wigilijny stół. Wszyscy w biegu, wszyscy zapracowani, wszyscy zestresowani… A może by tak zatrzymać się na chwilę i zastanowić- co jest najważniejsze podczas tych świąt. Czy naprawdę te wszystkie potrawy i dom wyczyszczony na błysk? Czy może właśnie czas spędzony z najbliższymi, rozmowa/zabawa z dziećmi, wspólny spacer? Niektórzy mają 2 dni wolnego podczas świąt, niektórzy więcej. Trzeba ten czas dobrze wykorzystać!

Na zakończenie chciałabym życzyć Wam zdrowych, spokojnych, radosnych i przede wszystkim rodzinnych świąt Bożego Narodzenia! Niech Nowonarodzony Jezus przyniesie Wam nadzieję na każdy nowy dzień! WESOŁYCH ŚWIĄT życzy Grzybków pięć! 🙂

Pozdrawiam cieplutko!

Kasia Grzyb