Cóż to byłaby za niedziela bez wieści prosto z Rzeszowa? Co przyniósł rok 2012 rodzince Grzyb? Jakie marzenia się spełniły, co Ich zaskoczyło? Zobaczcie sami! Miłej lektury!

Witam serdecznie.

Mam nadzieję, że święta minęły Wam w spokoju i nie przesadziliście z obżarstwem. 😉 My wróciliśmy do Rzeszowa w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. Wojtek miał tego dnia trening o godzinie 17.00. Natomiast w czwartek nasi zawodnicy trenowali rano i popołudniu, a w piątek udali się do Kielc na pierwszy mecz ćwierćfinałowy Pucharu Polski. W sobotę o 17.00 odbyło się spotkanie Asseco Resovii z Effectorem Kielce, a relacja z meczu była dostępna tylko w radio. Niestety nie była to kompletna transmisja, tylko przerywana faktami z innych dyscyplin sportowych. Ale dobre i to, w końcu „jak się nie ma, co się lubi – to się lubi, co się ma”. 😉 Z relacji radiowej dowiedziałam się między innymi, że Wojtek zakończył pierwszego seta skutecznym atakiem (takich ataków miał więcej, dzięki temu, że nasz rozgrywający dużo piłek podawał na środek), miał kilka bloków i podobno bardzo dobrą zagrywkę (to natomiast wiem z relacji znajomej z kieleckiego Klubu Kibica). 🙂 W trzecim secie zaczęły się nerwy. Michaś był lekko spanikowany i obawiał się, że przegramy. A wszystko w głównej mierze przez naszego przyjaciela, który obecnie jest zawodnikiem Effectora. Jak powiedział komentator radiowy, to był „Tomek Józefacki show”. Tomek dał dobrą zmianę i Kielczanie odskoczyli nam z punktami. Na szczęście dogoniliśmy ich i wygraliśmy całe spotkanie 3:0. 🙂 Mecz rewanżowy odbędzie się dopiero 9 stycznia w Rzeszowie.

Zdjęcia z archiwum Katarzyny Grzyb. All Rights Reserved. „Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez zgody ich autora jest surowo zabronione!

Co jeszcze mogłabym Wam napisać w ten przedostatni dzień roku 2012? 😉 Pod koniec każdego roku nadchodzi czas na podsumowanie. Ja zrobiłam już swoje podsumowanie! 🙂 Od kilku lat stosuję taką praktykę – na początku każdego roku otwieram mój sekretny zeszyt, w którym zapisuję kilka zdań o tym, jaki będzie ten Nowy Rok dla mnie i mojej rodziny. To są plany, marzenia i życzenia, ale oczywiście realne do osiągnięcia (trzeba mierzyć swoje siły na zamiary!). Natomiast pod koniec roku siadam, czytam to i sprawdzam, co się spełniło. Moje plany i marzenia na rok 2012 zrealizowały się w 90%! Zdradzę Wam, co między innymi się sprawdziło: zostaliśmy w Rzeszowie, Wojtek podpisał kontrakt z Asseco Resovią, miał bardzo dobry sezon, a moje „Emocjany” trafiły do Empiku. 🙂 I była jeszcze tegoroczna niespodzianka! Zostaliśmy Mistrzami Polski! To były piękne chwile! Powspominajmy sobie! Poniżej cytuję fragment mojego tekstu pod tytułem „RESOVIA MISTRZEM POLSKI!!!”, który ukazał się na stronie Siatkówki w Obiektywie dnia 23 kwietnia 2012.

„Niedzielne „spotkanie na szczycie” to była uczta dla wszystkich fanów Resovii! Jeżeli oglądaliście chociażby transmisję ze spotkania – to wiecie, co mam na myśli. Nasi siatkarze dostarczyli nam pięknych emocji! Po dwóch wygranych setach i świetnym początku w secie trzecim Michaś podszedł do mnie i krzyknął: „Widzisz jak prorokuję! Mówiłem wczoraj, że dzisiaj wygramy 3:0!” 🙂 Końcówka trzeciego seta przy naszym wysokim prowadzeniu- to było już szaleństwo!!! Wygraliśmy 3:0!!! Resovia Mistrzem Polski!!! Trudno opisać te emocje… Adrenalina, podniecenie, wzruszenie, ciarki na całym ciele, niesamowite szczęście… Michałek był w siódmym niebie! Od razu wbiegł na boisko do taty, by wziąć udział w świętowaniu. Ja nie mogłam powstrzymać się i też ruszyłam w stronę boiska. Miałam łzy w oczach, a gdy zobaczyłam Kasię i Violę płaczące ze wzruszenia – również wyzwoliłam swoje łzy. 😉 Przecisnęłyśmy się przez ochronę i stanęłyśmy z dziećmi w pobliżu naszych Mistrzów. Michaś był trochę oszołomiony tym wszystkim, co wokół niego się działo. Po wręczeniu medali – dumnie nosił złoto taty na swojej szyi. To jednak niedziela okazała się być jednym z najpiękniejszych dni w jego życiu! I to nie tylko w jego… :-)”.

Moi Drodzy Czytelnicy! Chciałabym życzyć Wam, aby ten Nowy Rok 2013 był dla Was bardzo szczęśliwy, pełen zdrowia i miłości, a także pięknych i pozytywnych emocji siatkarskich! I nie bójcie się tej trzynastki w dacie! 😉 13 jest moją ulubioną liczbą-  to data moich urodzin, data mojego ślubu. Zawsze przynosi mi szczęście i mam nadzieję, że Wam również przyniesie szczęście! 😉

Pozdrawiam Was z całego serca i do zobaczenia w Nowym Roku!
Kasia Grzyb

Polecamy link do „Emocjanów wybranych” Kasi Grzyb
Emocjany wybrane

Zdjęcia z archiwum Katarzyny Grzyb. All Rights Reserved.
„Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez zgody ich autora jest surowo zabronione!”
opracowanie EK