W środę PGE Skra Bełchatów pokonała po raz drugi Asseco Resovię Rzeszów i awansowała do finału Plusligi. Rzeszowianie w walce o brąz zmierzą się z drużyną Jastrzębskiego Węgla. Kapitan Asseco Resovii, Jochen Schöps skomentował dla nas krótko drugi półfinał i nadchodzące mecze o brązowy medal.

Bełchatowianie wygrali drugi półfinał, ale dzisiejszy mecz wyglądał zupełnie inaczej niż ten w Łodzi. 

Jochen Schöps: Tak, to spotkanie wyglądało inaczej. Sądzę, że zagraliśmy lepiej. Mieliśmy większą kontrolę nad przyjęciem zagrywki Skry i sporo lepszych okazji do gry. Nie zagraliśmy źle. W tych setach, które przegraliśmy nie wykorzystaliśmy okazji na zdobycie punktów czy przerwanie serii zagrywek rywali. W drugiej partii przegraliśmy przez Bartka Kurka, który naprawdę dobrze zaserwował cztery czy pięć razy i utrudnił nam grę. Mieliśmy dzisiaj swoje szanse, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Musimy przyznać, że Skra była lepsza w tych półfinałach. Nasz cel się zmienił – najpierw był to awans do finału, teraz chcemy zdobyć brązowy medal.

Sądzi Pan, że dacie radę zresetować głowy  po takiej porażce?

W profesjonalnym sporcie nigdy nie jest to łatwe. Każdy z nas ma na to swój własny sposób i będziemy nad tym pracować. Mamy już określony kolejny cel. W takiej samej sytuacji jest Jastrzębski Węgiel, oni także dzisiaj przegrali. Zobaczymy, który zespół szybciej podniesie się po tych półfinałach i zagra lepiej. Obie ekipy będą walczyć o ten brązowy medal, bo to coś ważnego. Po pierwsze dlatego, że daje szansę występów w Lidze Mistrzów, po drugie każdy chce zakończyć sezon z medalem, a nie przegranym meczem.

To chyba nie będzie łatwe zadanie dla Was. Przegraliście z drużyną z Jastrzębia – Zdroju dwa razy w tym sezonie.

Na pewno nie będzie to łatwe, ale wszyscy wiedzieli o tym od początku. W tym sezonie w Pluslidze mamy pięć zespołów, które grają na wysokim poziomie. Może nawet sześć. Każda drużyna z czwórki miała ogromne ambicje i szanse, aby zagrać w finale. Ostatecznie w finale zagra Skra i Zaksa, a my zagramy o brązowy medal. W obecnym systemie play-off dobra dyspozycja jednego dnia może zmienić wiele.

Co Pan sądzi o aktualnym systemie rozgrywek play-off?

Każdy system ma swoje dobre i złe strony. My jako gracze po prostu gramy według obowiązujących zasad. Może dla kibiców, telewizji i widowiska lepszy jest system, gdzie rozgrywanych jest więcej pojedynków. Ale takie mamy play-offy w lidze i każda drużyna znała zasady.

W Rzeszowie rozmawiała Sonia Cieśla