Reprezentacja Francji, dowodzona przez Laurenta Tillie, w tegorocznych rozgrywkach Ligi Światowej zagra w grupie D z Koreą Południową, Japonią i Czechami w ramach rozgrywek II dywizji. Czy największy przegrany poprzedniej edycji Światówki tym razem wskoczy do „Elity”?

Francja to obecnie europejski średniak – w sezonie 2013 zajęła 5. miejsce w mistrzostwach Europy (odpadając w ćwierćfinale z późniejszym mistrzem, Rosją, 1:3 – przyp. red.) i 10. miejsce w Lidze Światowej – pukający do grona najlepszych. Po reformie „Światówki” znalazła się w drugiej dywizji, ale była o włos od awansu do Final Six rok temu, przegrywając go w tie-breaku z Australią, co w efekcie dało jej tę samą co przed rokiem, 10. lokatę w klasyfikacji końcowej i zabrało szansę na awans do „Elity”.

Trójkolorowi” w obecnym rankingu FIVB zajmują 12. pozycję, co oznacza awans o jedno miejsce po zeszłorocznych Mistrzostwach Świata, rozgrywanych w Polsce, kiedy to Francuzi otarli się o strefę medalową. Najpierw w świetnym stylu wygrali grupę D, wyprzedzając Iran, Stany Zjednoczone i Włochy, odnotowując na swoim koncie tylko jedną porażkę. W drugiej fazie rozgrywek Francuzi mierzyli się z reprezentacją Polski, Serbii, Argentyny i Australii. Podopieczni Laurenta Tillie znów przeszli jak burza przez kolejny etap i zostali najlepszą drużyną grupy E, zdobywając łącznie 17 punktów. W trzeciej fazie rozgrywek natrafili na drużynę Niemiec i ponownie Iran. Po raz kolejny pierwsza lokata należała do nich. W półfinale Francuzi walczyli z Brazylią i byli o krok od pokonania ekipy Canarinhos, jednak ostatecznie przegrali w tie-breaku i została im walka o brąz. Niestety, rozbici po porażce w półfinale, nie potrafili stawić czoła Niemcom i musieli zadowolić się – najgorszym dla sportowca – czwartym miejscem.

Francja w tegorocznych rozgrywkach World League mierzyć się będzie z Koreą Południową, Japonią i Czechami. Biorąc pod uwagę, jedynie światowy ranking, to właśnie ekipa Les Bleus jest pewniakiem do wygrania tej grupy, ponieważ jej rywale zajmują dopiero odpowiednio 16., 21. i 26 miejsce. „Trójkolorowi” wiedzą o co walczą, bowiem chcą wskoczyć do grona najlepszych ekip „Światówki”. Czeka ich jednak długa droga, by wykonać ten krok. Najpierw muszą wygrać swoją grupę. Jeśli to im się uda, to wezmą udział w finale II dywizji w dniach 10-11 lipca rozgrywanych w Bułgarii, gdzie walczyć będą gospodarze i zwycięzcy trzech grup C, D i E. Awans do „Elity” może uzyskać drużyna, która wygra rywalizację w finale i spełni następnie wymagania stawiane przez FIVB.

Francja swoją przygodę w 26. edycji Ligi Światowej rozpocznie od starcia z Koreą Południową na wyjeździe. Potem będzie kontynuowała podróż po świecie i zawita do Japonii, by tam zmierzyć się z zawodnikami Kraju Kwitnącej Wiśni, dziewiętnastej drużyny poprzedniej LŚ. Dopiero w trzeciej kolejce reprezentacja dowodzona przez Laurenta Tillie’go zagra u siebie z ekipą Czech. Rundę rewanżową Francuzi zakończą meczem z Koreą Płd.

Reprezentacja Francji od trzech lat prowadzona jest przez Laurenta Tillie’go, który zastąpił na tym stanowisku – dobrze znanego w Polsce – Blaina. W erę nowego selekcjonera Francja weszła mieszanką rutyny (m.in. Pierre Puyol, Antonin Rouzier, Jean-Francois Exiga) i młodości (m.in. Earvin N’Gapeth, Guillaume Quesque, Benjamin Toniutti).

Przyczyną zmiany szkoleniowca w 2012 roku był brak kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich 2012 w Londynie. Wtedy to z rolą selekcjonera kadry narodowej pożegnał się Philippe Blain, który stanowisko to piastował nieprzerwanie od 2001 roku. Przed nowym trenerem postawiono cel, jakim jest awans do Rio 2016. Pierwszym krokiem w stronę powrotu do wielkiej siatkówki było zakwalifikowanie się Les Bleus do Mistrzostw Europy 2013, które rozgrywane były w Polsce i Danii. Francuzi w pierwszej fazie grali w grupie B wraz z Polską, Turcją, i Słowacją. Przez ten etap przeszli brawurowo, wygrali wszystkie spotkania i z dorobkiem dziewięciu punktów zajęli pierwsze miejsce w grupie. W ćwierćfinale ulegli jednak Rosji i tym samym zajęli piąte miejsce w europejskim czempionacie.

Reprezentacja Francji pochwalić się może zaledwie jednym medalem zdobytym w rozgrywkach Ligi Światowej, kiedy to w 2006 roku zdobyła srebro, po przegranej w finale z Brazylią. Potem Francuzi mieli dużo problemów z potwierdzeniem nadziei z początków dekady. Rok 2008 nie był dla nich łaskawy, bowiem nie zdołali zakwalifikować się do Igrzysk Olimpijskich, a w „Światówce” zajęli rozczarowujące 10. miejsce. Rok później wprawdzie otarli się o finały World League, ale na ostatniej prostej przegrali z Argentyną.

Zdołali się jednak podnieść i zakwalifikować do mistrzostw świata, po czym zdobyć srebro Mistrzostw Europy 2009. W „dołek” wpadli ponownie w 2010 roku, podczas Ligi Światowej, z której odpadli przed finałami i ostatecznie zakończyli zmagania na 12. miejscu. W tym samym roku w Mistrzostwach Świata we Włoszech Francuzi zdołali poprawić się jedynie o jedną pozycję (turniej ukończyli na 11. miejscu). Po tej sportowej imprezie reprezentacyjną karierę zakończył obecny selekcjoner kadry Polski, Stephane Antiga.  W „trójkolorowych” barwach zdobył 4 medale (srebro ME 2003 i 2009 oraz LŚ 2006 a także brąz MŚ 2002). Szkoleniowcem reprezentacji Francji był wtedy Philippe Blain, obecnie asystent Antigi w kadrze biało-czerwonych.

Zmiana szkoleniowca, który wprowadziłby nutkę nowości była więc jak najbardziej potrzebna. Dlatego też francuska federacja postanowiła zaufać Laurentowi Tillie, który jest jednym z najsłynniejszych zawodników w historii francuskiej siatkówki. Obok Alaina Fabianiego i Philipp’a Blaina był kluczowym graczem drużyny narodowej, która zdobyła srebro Mistrzostw Europy 1987 i brąz dwa lata wcześniej. Tillie był kapitanem reprezentacji w latach 1991-1992, w trójkolorowych barwach rozegrał 406 spotkań, co daje mu trzecie miejsce pod względem liczby występów w kadrze. Wyprzedzają go Herve Mazzon z 417 meczami i Christophe Meneau407. Dla porównania Philippe Blain rozegrał w barwach swojego kraju 340 spotkań a Stephane Antiga 273.

W dorobku klubowym ma osiem złotych medali Mistrzostw Francji (1981, 1982, 1983, 1990, 1991, 1996, 1997, 1998), dwa Puchary Francji zdobyte w 1983 i 1997 roku i Puchar CEV w 1981. Nic więc dziwnego, że ten znakomity siatkarz po zawieszeniu butów na sznurku zdecydował się na fach trenerski, żeby przekazać młodszym pokoleniom swoje doświadczenie. Za jego sprawą Francja znów wraca na szczyty. Czwarte miejsce Mistrzostw Świata czy piąte wywalczone w europejskim czempionacie pozwala z nadzieją patrzeć w przyszłość francuskiej siatkówki. Tegoroczna edycja World League będzie więc kolejnym krokiem w kierunku wskoczenia do grona najlepszych drużyn globu.

Przyjrzyjmy się teraz szerokiej kadrze powołanej przez szkoleniowca Les Bleus:

Rozgrywający: Benjamin Toniutti (Friedrichshafen, od sezonu 2015/2016 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Yoann Jaumel (Ajaccio), Pierre Pujol (AS Cannes), Toafa Takaniko (Sete)

Środkowi: Jonas Aguenier (AS Cannes), Mederic Henry (Sete), Kevin Le Roux (Hyundai Skywalkers), Nicolas Le Goff (Montpellier), Quentin Jouffroy (Lyon), Franck Lafitte (Montpellier), Philippe Tuitoga (Toulouse)

Przyjmujący: Trevor Clevenot (Toulouse), Kevin Tillie (Arkas, od sezonu 2015/2016 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Earvin N’Gapeth (Modena), Julien Lyneel (Montpellier), Nicolas Marechal (Skra Bełchatów), Thibault Rossard (Toulouse), Guillaume Quesque (Jastrzębski Węgiel), Mory Sidibé (Tannourine), Baptiste Geiler (Friedrichshafen)

Atakujący: Antonin Rouzier (ZiraatBank), Ludovic Castard (AS Cannes)

Libero: Jenia Grebennikov (Friedrichshafen), Nicolas Rossard (Sete), Hubert Henno (Lube)

Asystent trenera: Arnaud Josserand
II asystent: Luc Marquet
Trener przygotowania fizycznego: Olivier Maurelli
Menedżer: Pascal Foussard
Lekarz: Eric Verdonck
Fizjoterapeuta: Jean-Paul Andrea
Statystyk: Thomas Bortolossi

Czy tym razem Francji uda się wygrać rozrywki drugiej dywizji i awansować do tzw. „Elity”? Na pewno reprezentacja tego kraju ma w swoich szeregach wielu utalentowanych młodych graczy, którzy są na progu wielkich siatkarskich karier. Przykłady można w tym przypadku mnożyć. Warto przywołać, np. młodego Jenię Grebennikova, który wybrany został najlepszym Libero Mistrzostw Świata 2014. Kolejnym perspektywicznym graczem jest Kevin Tillie, syn szkoleniowca, urodzony w 1990 roku. Polscy kibice z zapartym tchem na pewno będą oglądać jego poczynania w kadrze narodowej ze względu na to, że Kevin od sezonu 2015/2016 będzie bronił barw ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Obok niego na plusligowych parkietach w drużynie w ekipie popularnego Fefe zobaczymy rozgrywającego Benjamina Toniuttiego, który przenosi się z VfB Friedrichshafen, po zdobyciu złotego medalu Mistrzostw Niemiec. O znakomitych umiejętnościach Earvina N’Gapetha przypominać nikomu nie trzeba. Jak dodamy do tego solidne przyjęcie w wykonaniu Marechala czy Lyneela oraz wyróżniających się środkowych – Kevina Le Roux czy Nicolasa Le Goff i Antonina Rouziera na ataku, to uzyskamy obraz zespołu Les Bleus, który może powalczyć o cenne trofea, jeśli powracający po kontuzji Julien i Nicolas wskoczą na najwyższy swój poziom. Młodych zawodników wspierać zarówno mentalnie, jak i na boisku, będzie powracający do kadry niemal po pięcioletniej przerwie Hubert Henno. Ten znakomity Libero na swoim koncie ma wiele tytułów zdobytych z klubami we Francji, Rosji i Włoszech. W swojej karierze wygrywał Ligę Mistrzów, wielokrotnie był też wyróżniany nagrodami podczas światowych rozgrywek reprezentacyjnych. Uznanie w oczach trenera znalazł również były kapitan „Trójkolorowych” – Pierre Pujol, również dobrze znany polskim kibicom, gdyż w sezonie 2011/2012 występował w barwach Farta Kielce. Ponadto Tillie zdecydował się powołać trzech młodych zawodników, środkowych Médérica Henry’ego i Quentina Jouffroya oraz przyjmującego Trévora Clévenota. W kadrze zabrakło natomiast sympatycznego Samuele Tui, Marien Moreau czy też Rafaela Redwitza.