Włosi udowodnili, że są naprawdę świetnym zespołem, potwierdzili swoją klasę i pokazali siatkówkę na wysokim poziomie. Udało nam się jednak wygrać, mimo wielu przeciwności losu, pomimo ich oporu i słabego poziomu sędziowania. – powiedział po wygranym półfinale z reprezentacją Italii Marko Podrascanin, środkowy Serbii.

Stworzyliście dzisiaj świetne widowisko. Jak trudno było dzisiaj pokonać reprezentację Italii?

Marko Podrascanin: To było bardzo trudne spotkanie. Włosi udowodnili, że są naprawdę świetnym zespołem, potwierdzili swoją klasę i pokazali siatkówkę na wysokim poziomie. Udało nam się jednak wygrać, mimo wielu przeciwności losu, pomimo ich oporu i słabego poziomu sędziowania. Z przykrością muszą podkreślić, że to trzeci mecz, kiedy sędziowie nie potrafią dostosować się do odpowiedniego poziomu. Mam nadzieję, że jutro dostaniemy lepszych sędziów, bo to są przecież elitarne rozgrywki Ligi Światowej. Nie sądzę, żeby oni mieli coś przeciwko nam, ale po prostu nie nadają się do tej pracy.

Co masz konkretnie na myśli?

To, że po prostu nie są na tym poziomie. W Krakowie gra sześć najlepszych drużyn na świecie na najwyższym poziomie. A sędziowie po prostu nie są najlepsi.

Wygraliście po pięciu trudnych setach. To zawsze dodatkowa radość, kiedy zwycięża się w tak ciężkim boju…

Zdecydowanie tak. Jak wspominałem już wcześniej, Włosi to bardzo dobry zespół, grali znakomicie, a przecież o mały włos nie odpadli po fazie grupowej. Takich rywali zawsze ciężko pokonać. Oni przecież już prawie byli w samolocie, więc nie mieli nic do stracenia. My wygraliśmy grupę, oni zajęli drugie miejsce w swojej. Pokazaliśmy dzisiaj naprawdę siatkówkę na topowym poziomie, zwłaszcza w tie-breaku i wygraliśmy to spotkanie.

Dla Was, jako jedynej drużyny tutaj, Liga Światowa była celem na ten rok, bo nie zakwalifikowaliście się do Rio. Podczas gry widać było rzeczywiście wiele entuzjazmu i determinacji…

Niestety, nie będzie nam dane zagrać w Rio. To nas bardzo boli. Dlatego chcemy pokazać się tutaj z bardzo dobrej strony. Sam przegrałem cztery finały Ligi Światowej, Serbia jeszcze nigdy jej nie wygrała. Mam nadzieję, że jutro będzie ten dzień, kiedy historia się odmieni. Grając siatkówkę na takim poziomie, możemy zdobyć upragnione złoto.

Polska odpadła w tym turnieju po fazie grupowej. Myślisz, że kibice mają się czym martwić? Czy mimo tego dalej jesteśmy jednymi z faworytów do złota?

Nie musicie się martwić. Macie bardzo dobry zespół, składający się ze świetnych zawodników. Tak jak mówiłem też wcześniej, w meczu z Francją daliśmy z siebie wszystko, chcieliśmy wygrać to spotkanie, ale się nie udało. Polacy nie muszą martwić się przed Igrzyskami. Z tego co wiem, na Igrzyskach Olimpijskich jest sześć – siedem zespołów, z którymi na pewno wygracie.

inf. własna