Brazylia po fenomenalnej gonitwie za Francją w czwartym secie awansowała do finału Ligi Światowej w Krakowie i dzisiaj zmierzy się z Serbią w walce o złoto.

Bruno Rezende:

Jesteśmy bardzo szczęśliwi po tym zwycięstwie nad Francją, ponieważ to było naprawdę ciężkie spotkanie. Trójkolorowi to jeden z najlepszych zespołów na świecie. Nasza drużyna jednak się nigdy nie poddaje. W drugim, trzecim i czwartym secie położyliśmy trochę wynik, ale mimo tego walczyliśmy do końca. Sądzę, że w tym tkwi nasza siła. Cieszymy się z awansu do finału Ligi Światowej. W meczu przeciwko Serbom będziemy tak samo skoncentrowani jak w meczu z Francuzami. Postaramy zaprezentować się jeszcze lepiej. Serbowie to kolejna bardzo mocna drużyna. Grają dobrze, mają znakomitych środkowych. Jesteśmy gotowi na ciężką walkę w finale.

Wallace De Souza:

Ogromnie cieszymy się z wygranej i awansu do finału Ligi Światowej. Myślę, że mocny serwis i skuteczny blok pozwoliły nam rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść. W czwartym secie, kiedy przegrywaliśmy 6 punktami nie spuściliśmy głów, walczyliśmy do samego końca, mimo bardzo złego wyniku. Na zagrywkę wszedł Eder, który musiał zastąpić kontuzjowanego Mauricio Souza i był fenomenalny. Nie tylko odrobiliśmy stratę, ale wyszliśmy na prowadzenie zdobywając 10 punktów z rzędu. Jego serwis zrobił ogromną różnicę. Dzięki niemu udało nam się odwrócić losy czwartego seta i wygrać to spotkanie w czterech partiach.

opracowanie własne/pzps.pl/sport.tvp.pl