Jutro reprezentacje Włoch i Serbii zagrają ze sobą po raz 25 w Lidze Światowej. Do tej pory Włosi wygrali 11 spotkań, a Serbowie 13. – Wszyscy wiemy, że Liga Światowa jest turniejem, który wymaga długich podróży i pozostawia bardzo mało czasu na przygotowanie, ale wierzę, że nie ma lepszej rzeczy niż gra przeciwko drużynom prezentującym najwyższy poziom. – powiedział Dragan Travica.

fivb.org

Włosi w dobrych nastrojach przystępuję do kolejnego weekendu Ligi Światowej. Obecnie mają na swoim koncie dwa cenne zwycięstwa, które odnieśli w Australii.- Za nami dobry weekend, z którego przywieźliśmy dwie wygrane. Do kolejnego meczu podchodzimy z entuzjazmem, ponieważ gramy u siebie. Przez prawie rok nie mieliśmy ku temu okazji, więc jest to dodatkowo ekscytujące. Serbia jest dobrą drużyną, gra lepiej technicznie niż Australia. Dla nas będzie to doskonała szansa żeby sprawdzić w jakim miejscu jesteśmy i gdzie musimy dojść. W Australii nie było takiej szansy żeby to porównać. Wszyscy wiemy, że Liga Światowa jest turniejem, który wymaga długich podróży i pozostawia bardzo mało czasu na przygotowanie, ale wierzę, że nie ma lepszej rzeczy niż gra przeciwko drużynom prezentującym najwyższy poziom. – skomentował Dragan Travica.

W zeszły weekend, kiedy wystartowały zmagania I dywizji Serbowie dwukrotnie ulegli Canarinhos urywając jeden punkt w pierwszym meczu. – Podczas pierwszego weekendu Włosi odnieśli dwa zwycięstwa, kiedy nam udało się wywieźć z Brazylii tylko jeden punkt. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy żeby zwyciężyć, to bardzo ważne by dotrzeć do Final Six. Zagramy przeciwko drużynie, którą znamy bardzo dobrze i wiemy, że oni również dołożą wszelkich starań, aby wygrać u siebie dwa mecze. To będzie wyzwanie i próba sił dla obu zespołów, które dobrze się znają i ten fakt może być zarówno zaletą, jak i wadą. Wejdziemy na boisko i postaramy się zagrać najlepiej, jak to możliwe. Ważne jest, aby być w stanie wejść agresywnie od początku każdej partii, właśnie tego zabrakło nam w dwóch pierwszych setach podczas drugiego meczu w Brazylii. – powiedział podczas konferencji Dragan Stanković, kapitan reprezentacji Serbii.